środa, 14 października 2009
sobota, 12 września 2009
czwartek, 10 września 2009
sobota, 5 września 2009
środa, 19 sierpnia 2009
piątek, 14 sierpnia 2009
czwartek, 13 sierpnia 2009
środa, 12 sierpnia 2009
wtorek, 11 sierpnia 2009
Mam syna!!!
sobota, 8 sierpnia 2009
wtorek, 4 sierpnia 2009
Wybuchowe tankowanie
Wakacje w pełni, siedzimy w Raciborzu i czekamy aż Gosia urodzi. Dzisiaj zrobiliśmy objazd po okolicach - Łubowice, prom w Grzegorowicach i z powrotem do miasta. Benzyna nam się kończyła a że jesteśmy przywiązani do marki Shell postanowiliśmy że zatankujemy na jedynej bodajże stacji tej sieci w moim rodzinnym mieście.
Dziwna sprawa, na zjeździe z Opawskiej do stacji drogę tarasował policyjny radiowóz i urocza pani w mundurze. Ale nie daliśmy za wygraną - pojechaliśmy w górę, w kierunku klasztora. O dziwo już tam robił się korek. Więc pomyślałem że zjedziemy w Źorską, do kościoła w górę i na około do stacji. Ale tam też stał korek... Postaliśmy w nim trochę. Wrocław nauczył nas że korek to normalna sprawa, ale w Raciborzu?! Podejrzane to było, zawróciliśmy na Starowiejską i włączyliśmy lokalne radio.
Jak dojeżdżalismy do BP w wiadomościach podali że na rzeczonym Shellu samobójca polał się benzyną i grozi że się podpali. Policja otoczyła teren i negocjuje. Więc raczej byśmy tam nie zatankowali... :)
Po dotarciu do domu okazało się że antyterroryści odbili stację :)
Zdjęcie z poratlu naszraciborz.pl (artykuł o zdarzeniu)
niedziela, 2 sierpnia 2009
Wyklucie
Właśnie wykłuł nam się pierwszy pisklaczek. Wyjeżdżamy do Raciborza na kilka dni więc raczej nie będziemy mogli obserwować jak kluje się drugie jajko
A może to dobrze, gołębia mama nie będzie się nami stresować.
środa, 29 lipca 2009
niedziela, 26 lipca 2009
niedziela, 17 maja 2009
sobota, 25 kwietnia 2009
Antygona czy może Ptaszek na uwięzi?
Gołębie, szczególnie tutaj, są bardziej szkodnikami - w większości dzikie (nie wolno ich hodować w okolicach lotniska) upodobały sobie kominy nowych budynków. Kilka miesięcy temu znaleźliśmy za kratką wentylacyjną pisklaka, teraz znów rozpoczął się okres lęgów.
Nasz zarządca wynajął firmę która pozakładała kratki na otwory w kominach i zdezynfekowała wentylację. Wczoraj wieczorem usłyszeliśmy pisk i co się okazało? Jeden z młodych gołębi sprytnie schował się wewnątrz komina podczas zakładania kratek i został niechcący w nim UWIĘZIONY :(.
Na szczęście panowie z wspomnianej firmy dekarskiej przyjechali - po godzinach - i uwolnili zwierzaka.
sobota, 11 kwietnia 2009
piątek, 10 kwietnia 2009
poniedziałek, 6 kwietnia 2009
Awaria prądu :(
Znowu. Jak zawsze słychać było tylko kiedy laptop przełączył się na baterię.
Awarie się zdarzają. U nas ostatnio dwa razy na tydzień. Fachowcy jak zawsze wykręcą się siłą wyższą.
Myślałem że już przywykłem, ale tym razem było gorzej...
Akurat zapiekałem sobie obiad w piekarniku. Obiad był mrożony, a piekarnik na prąd. I z obiadu nici (a raczej błoto).
sobota, 4 kwietnia 2009
Otwarcie sezonu
Korzystając z pięknej pogody i soboty odkurzyliśmy mebelki tarasowe i na obiad dzisiaj grillowane.
piątek, 3 kwietnia 2009
Napiszę lepszego... a może nie?
Więc w końcu uległem i załozyłem bolga na Bloggerze...
Na początku miałem napisać własny engine, jak zawsze :) Jednak jest tyle ciekawszych innych rzeczy że ten blog "zakłada" się już od roku, a z własnego rozwiązania nie ma nawet katalogu na localhoscie...
Po prostu muszę wyleczyć się z robienia lepiej, szczególnie kiedy gotowe rozwiązania są za darmo, tuż pod ręką. Więc założyłem na szybko to konto, nawet szablon jest najbardziej domyślny, tytuł niemal przypadkowy.
Lepszy blog w garści niż gołębie na dachu (nie znosimy ich).
Na początku miałem napisać własny engine, jak zawsze :) Jednak jest tyle ciekawszych innych rzeczy że ten blog "zakłada" się już od roku, a z własnego rozwiązania nie ma nawet katalogu na localhoscie...
Po prostu muszę wyleczyć się z robienia lepiej, szczególnie kiedy gotowe rozwiązania są za darmo, tuż pod ręką. Więc założyłem na szybko to konto, nawet szablon jest najbardziej domyślny, tytuł niemal przypadkowy.
Lepszy blog w garści niż gołębie na dachu (nie znosimy ich).
Subskrybuj:
Posty (Atom)